W dzisiejszej notce opiszę Wam.. jak wyglądały moje kolejne tygodnie w Nowym Jorku. Trochę się wydarzyło. Pierwszy miesiąc był szczególnie zakręcony. Wszystko działo się zbyt szybko.
Po tym jak poznałem Paula i się z nim zaprzyjaźniłem, poczułem, że naprawdę stał się on moim prawdziwym przyjacielem. Przez kolejne dni.. ciągle się z nim spotykałem, a tym samym i z jego siostrą. Stało się. Lana mnie zauroczyła. Stała się dla mnie bardzo ważna. Chciałem się z nią spotykać, śmiać. Wydawało mi się, że rozumiemy się bez słów. Tak też było. Pewnego dnia postanowiłem się przełamać i zaprosić ją do kina. Nie chciałem, aby odbierała mnie jako przyjaciela, lecz jako chłopaka, w którym mogła by się zakochać. Pamiętam, że prawie każdego wieczoru.. o niej myślałem. O tym.. jaki będzie nasz kolejny dzień. No i się przełamałem. Zaprosiłem ją na jakąś komedie. Zgodziła się. Było to w chwili, gdy razem z nią, Paulem i Marcinem i takim Ianem ze szkoły spacerowaliśmy po Central Parku. Był taki słoneczny dzień, a ja poczułem, że już takiej szansy mieć nie będę. Ucieszyłem się, gdy nie miała nic przeciwko ;) nawet się zarumieniła hehe. Zaskoczyła mnie natomiast reakcja Marcina. Widać było, że mu to się nie spodobało. Ale przecież oni, nie byli razem już od dawna.
Jednak.. to była moja klęska.. Następnego dnia, gdy poszedłem po Paula i Lane.. dostrzegłem, że u nich siedzi Marcin. Tak głośno śmiali się z Laną. Trochę byłem zazdrosny. Paul.. powiedział, że on z chęcią wyjdzie, ale wątpi, aby oni mieli na to ochotę. Powiedział mi, że Marcin zaprosił jego siostrę na kolację. Dał mi do zrozumienia, że ma zamiar on wrócić do niej. Paulowi się to nie podobało i widział, że zrobiło mi się smutno. Wyszliśmy na spacer i wtedy powiedziałem mu, że chyba zakochałem się w jego siostrze. On się tego domyślał.. Zaczęliśmy szczerze rozmawiać, z czego dowiedziałem się, że kiedyś Marcin zdradzał Lanę i miał też inną dziewczynę w tym samym czasie. Powiedział mi, że nie liczy on się z uczuciami innych, lecz myśli tylko o sobie. W końcu cierpiał na syndrom jedynaka. Wtedy.. poczułem, że Marcin chyba chciał mi dopiec... i że wcale nie ma szczerych intencji. Paul powiedział mi, żebym się nie poddawał, że nie chce się mieszać w relacje między mną, a jego siostrą, ale dał mi do zrozumienia.. że ona ma coś do mnie na pewno, gdyż Lana ma sporo znajomych, a odkąd my się tutaj sprowadziliśmy, to zadaje się tylko z nami ;)
Jakoś trochę mnie to pocieszyło. Ja natomiast uświadomiłem Paulowi, że chciałbym, aby nasza przyjaźń była szczera i prawdziwa, że nie zadaję się z nim tylko dlatego, że zależny mi na jego siostrze. No i stało się.. wieczorem poszedłem do Lany, aby umówić się konkretnie do kina, lecz ona była na kolacji z Marcinem. Wiec wróciłem do domu. Czułem, że zrobiłem sobie tylko głupie nadzieję. Zasnąłem wtedy dosyć szybko. Postanowiłem dać sobie spokój z nią. Prze kolejne najbliższe dni.. spotykałem się z Paulem, moją siostrą i jej chłopakiem nowym :) i innymi ludźmi ze szkoły. Chodziliśmy grupką i szukaliśmy przygód. Gdy nie widziałem jej, to czułem się lepiej hehe.. Chodziliśmy po sklepach, klubach, pizzeriach, spędzaliśmy miło czas. W końcu zbliżały się wakacje. Praktycznie już je mieliśmy.
Ustaliliśmy z Paulem, żeby to on po mnie przychodził, gdyż ja nie chcę natknąć się na jego siostrę. Jednak po jakimś czasie zdziwiłem się, gdyż do drzwi zapukała Lana. Młodszy brat zawołał mnie, że przyszła po mnie koleżanka. Byłem zaskoczony, gdy ją ujrzałem. Chciała ze mną porozmawiać. Zaprosiłem ją do pokoju.. ale jakoś siedzieliśmy i mało się odzywaliśmy. Było trochę niezręcznie. Wszystko między nami zaczęło się psuć.. od chwili, gdy zaprosiłem ją do tego kina. Nagle wstałem i.. powiedziałem, żeby szykowała się, to pójdziemy do baru. Zgodziła się.. nawet nic się nie odzywała, tylko poszła za mną. No i w czasie drogi.. zaczęliśmy w końcu rozmawiać. Zapytała się, czego jej unikam. A ja powiedziałem jej szczerze, że.. widziałem jak rozmawia z Marcinem, jak się razem wygłupiają, no i.. że zrozumiałem, że chyba chcecie do siebie wrócić. Zapytała się, czy jestem zazdrosny. Powiedziałem, że nie wiem.. że jedyne czego jestem pewny, to fakt, że do niej coś czuje. Ona milczała.. a ja nie wiedziałem co robić. Byłem przekonany, że zaraz się wróci do domu. Nasza rozmowa była dziwna.. No ale wkrótce.. powiedziała mi, że do Marcina ona nic nie czuje, że jest dla niej obojętny.. i że robiła to, abym był zazdrosny. Nie sądziła, że przez to.. przestaniemy się spotykać.
Doszliśmy do baru.. gdzie wypiliśmy colę i zjedliśmy wspólnie jedzenie. Ciągle się uśmiechaliśmy i śmialiśmy się. Siedzieliśmy tak zbyt długo.. no i ciągle do Lany wydzwaniał Marcin. Wtedy zapytałem się jej, czy nie chciała by spróbować związać się ze mną. Zgodziła się. Nawet nie wyobrażacie sobie, jaki to był dla mnie ciężki okres. Tam mi wtedy serce waliło, a gdy usłyszałem, że nie ma nic przeciwko.. to dostałem gęsiej skórki. Osoba, na której bardzo mi zależy.. okazało się, że nie jestem dla niej obojętny. To coś niesamowitego. Tego dnia szybko nie zapomnę. Wróciliśmy do domu. Każdy do swojego hehe :) i wystarczył kwadrans.. i pojawił się u mnie Paul.. Widać, że cieszył się moim szczęściem. Powiedział mi.. że jego siostra już od jakiegoś czasu.. chodziła nerwowa po domu.. i kłóciła się z nim, bo bardzo chciała wychodzić z nami na dwór, a ten nawet nie mówił jej, że gdzieś wychodzimy. Ja nawet o tym nie wiedziałem.. to była moja wina.. ale wolałem.. unikać ją przez pewien czas.. chciałem przemyśleć to wszystko. I to na szczęście mi pomogło. I tak o to stało się.. zakochałem się. Zdobyłem swoją pierwszą dziewczynę w NY. No, ale nie każdemu to się podobało. Okazało się, że Marcin roznosi na mnie ploty. Jednak ja mu odpuściłem, nawet nie reagowałem na to. Byłem taki szczęśliwy... no właśnie byłem :( .. do czasy, gdy to wszystko straciłem ;(
Ostatnio pewna dziewczyna, która czyta mojego bloga wysłała mi tą piosenkę. Bardzo mi się spodobała.. <3 słucham jej non stop.
Po tym jak poznałem Paula i się z nim zaprzyjaźniłem, poczułem, że naprawdę stał się on moim prawdziwym przyjacielem. Przez kolejne dni.. ciągle się z nim spotykałem, a tym samym i z jego siostrą. Stało się. Lana mnie zauroczyła. Stała się dla mnie bardzo ważna. Chciałem się z nią spotykać, śmiać. Wydawało mi się, że rozumiemy się bez słów. Tak też było. Pewnego dnia postanowiłem się przełamać i zaprosić ją do kina. Nie chciałem, aby odbierała mnie jako przyjaciela, lecz jako chłopaka, w którym mogła by się zakochać. Pamiętam, że prawie każdego wieczoru.. o niej myślałem. O tym.. jaki będzie nasz kolejny dzień. No i się przełamałem. Zaprosiłem ją na jakąś komedie. Zgodziła się. Było to w chwili, gdy razem z nią, Paulem i Marcinem i takim Ianem ze szkoły spacerowaliśmy po Central Parku. Był taki słoneczny dzień, a ja poczułem, że już takiej szansy mieć nie będę. Ucieszyłem się, gdy nie miała nic przeciwko ;) nawet się zarumieniła hehe. Zaskoczyła mnie natomiast reakcja Marcina. Widać było, że mu to się nie spodobało. Ale przecież oni, nie byli razem już od dawna.
Jednak.. to była moja klęska.. Następnego dnia, gdy poszedłem po Paula i Lane.. dostrzegłem, że u nich siedzi Marcin. Tak głośno śmiali się z Laną. Trochę byłem zazdrosny. Paul.. powiedział, że on z chęcią wyjdzie, ale wątpi, aby oni mieli na to ochotę. Powiedział mi, że Marcin zaprosił jego siostrę na kolację. Dał mi do zrozumienia, że ma zamiar on wrócić do niej. Paulowi się to nie podobało i widział, że zrobiło mi się smutno. Wyszliśmy na spacer i wtedy powiedziałem mu, że chyba zakochałem się w jego siostrze. On się tego domyślał.. Zaczęliśmy szczerze rozmawiać, z czego dowiedziałem się, że kiedyś Marcin zdradzał Lanę i miał też inną dziewczynę w tym samym czasie. Powiedział mi, że nie liczy on się z uczuciami innych, lecz myśli tylko o sobie. W końcu cierpiał na syndrom jedynaka. Wtedy.. poczułem, że Marcin chyba chciał mi dopiec... i że wcale nie ma szczerych intencji. Paul powiedział mi, żebym się nie poddawał, że nie chce się mieszać w relacje między mną, a jego siostrą, ale dał mi do zrozumienia.. że ona ma coś do mnie na pewno, gdyż Lana ma sporo znajomych, a odkąd my się tutaj sprowadziliśmy, to zadaje się tylko z nami ;)
Jakoś trochę mnie to pocieszyło. Ja natomiast uświadomiłem Paulowi, że chciałbym, aby nasza przyjaźń była szczera i prawdziwa, że nie zadaję się z nim tylko dlatego, że zależny mi na jego siostrze. No i stało się.. wieczorem poszedłem do Lany, aby umówić się konkretnie do kina, lecz ona była na kolacji z Marcinem. Wiec wróciłem do domu. Czułem, że zrobiłem sobie tylko głupie nadzieję. Zasnąłem wtedy dosyć szybko. Postanowiłem dać sobie spokój z nią. Prze kolejne najbliższe dni.. spotykałem się z Paulem, moją siostrą i jej chłopakiem nowym :) i innymi ludźmi ze szkoły. Chodziliśmy grupką i szukaliśmy przygód. Gdy nie widziałem jej, to czułem się lepiej hehe.. Chodziliśmy po sklepach, klubach, pizzeriach, spędzaliśmy miło czas. W końcu zbliżały się wakacje. Praktycznie już je mieliśmy.
Ustaliliśmy z Paulem, żeby to on po mnie przychodził, gdyż ja nie chcę natknąć się na jego siostrę. Jednak po jakimś czasie zdziwiłem się, gdyż do drzwi zapukała Lana. Młodszy brat zawołał mnie, że przyszła po mnie koleżanka. Byłem zaskoczony, gdy ją ujrzałem. Chciała ze mną porozmawiać. Zaprosiłem ją do pokoju.. ale jakoś siedzieliśmy i mało się odzywaliśmy. Było trochę niezręcznie. Wszystko między nami zaczęło się psuć.. od chwili, gdy zaprosiłem ją do tego kina. Nagle wstałem i.. powiedziałem, żeby szykowała się, to pójdziemy do baru. Zgodziła się.. nawet nic się nie odzywała, tylko poszła za mną. No i w czasie drogi.. zaczęliśmy w końcu rozmawiać. Zapytała się, czego jej unikam. A ja powiedziałem jej szczerze, że.. widziałem jak rozmawia z Marcinem, jak się razem wygłupiają, no i.. że zrozumiałem, że chyba chcecie do siebie wrócić. Zapytała się, czy jestem zazdrosny. Powiedziałem, że nie wiem.. że jedyne czego jestem pewny, to fakt, że do niej coś czuje. Ona milczała.. a ja nie wiedziałem co robić. Byłem przekonany, że zaraz się wróci do domu. Nasza rozmowa była dziwna.. No ale wkrótce.. powiedziała mi, że do Marcina ona nic nie czuje, że jest dla niej obojętny.. i że robiła to, abym był zazdrosny. Nie sądziła, że przez to.. przestaniemy się spotykać.
Doszliśmy do baru.. gdzie wypiliśmy colę i zjedliśmy wspólnie jedzenie. Ciągle się uśmiechaliśmy i śmialiśmy się. Siedzieliśmy tak zbyt długo.. no i ciągle do Lany wydzwaniał Marcin. Wtedy zapytałem się jej, czy nie chciała by spróbować związać się ze mną. Zgodziła się. Nawet nie wyobrażacie sobie, jaki to był dla mnie ciężki okres. Tam mi wtedy serce waliło, a gdy usłyszałem, że nie ma nic przeciwko.. to dostałem gęsiej skórki. Osoba, na której bardzo mi zależy.. okazało się, że nie jestem dla niej obojętny. To coś niesamowitego. Tego dnia szybko nie zapomnę. Wróciliśmy do domu. Każdy do swojego hehe :) i wystarczył kwadrans.. i pojawił się u mnie Paul.. Widać, że cieszył się moim szczęściem. Powiedział mi.. że jego siostra już od jakiegoś czasu.. chodziła nerwowa po domu.. i kłóciła się z nim, bo bardzo chciała wychodzić z nami na dwór, a ten nawet nie mówił jej, że gdzieś wychodzimy. Ja nawet o tym nie wiedziałem.. to była moja wina.. ale wolałem.. unikać ją przez pewien czas.. chciałem przemyśleć to wszystko. I to na szczęście mi pomogło. I tak o to stało się.. zakochałem się. Zdobyłem swoją pierwszą dziewczynę w NY. No, ale nie każdemu to się podobało. Okazało się, że Marcin roznosi na mnie ploty. Jednak ja mu odpuściłem, nawet nie reagowałem na to. Byłem taki szczęśliwy... no właśnie byłem :( .. do czasy, gdy to wszystko straciłem ;(
Ostatnio pewna dziewczyna, która czyta mojego bloga wysłała mi tą piosenkę. Bardzo mi się spodobała.. <3 słucham jej non stop.
Skąd obojętność która każe mi stać?
Kiedy chciałbym pobiec za Tobą ... ;)
Kiedy chciałbym pobiec za Tobą ... ;)
♥
Ja też bym chciała mieć takich niesamowitych znajomych na dobre i na złe..
OdpowiedzUsuńA dla mnie najważniejsza jest miłość i prawdziwa przyjaźń ;)
Dasz jakies swoje zdjęcie ? :)
kurde... nie wiem czemu ale polubiłam to czytać. :) i wgl widać ,że radzisz sobie ! oby tak dalej. xd
OdpowiedzUsuńAdam Ostrowski - polecam na każdy sercowy ból
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba to co piszesz. Przy niektórych fragmentach trudno uwierzyć ze opisujesz własne zycie. Pisz dalej, bo doooobrze Ci idzie.
OdpowiedzUsuńZnam te piosenke teraz wszędzie jej pełno w polsce ;] Jak zwykle notka ciekawaa i to bardzo ;d Jestem ciekawa co z "wami" dalej sie potoczyło, czekam na kolejny wpis ;)
OdpowiedzUsuńKasia.
Masz talent bracie ;) Każdy twój wpis tworzy w mojej głowie kolejny dobry odcinek serialu. Myślę że jeśli jeszcze trochę pod szlifujesz fach dziennikarski to możesz być jednym z lepszych w internecie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tommy :)
Już czekam na kolejną notkę. Początki w nowym miejscu nie są łatwe, ale Ty jakoś sobie radziłeś. Ja z niecierpliwością czekam na moją wyprowadzkę z PL.
OdpowiedzUsuńWyściskaj od nas siostrę.!
życzę duuuuużo zdrowia dla maluszka,
pozdrawiam,
BK :)
axel here. sorry, internet problem. nie mam facebook, ja chce od nowa zycie tutaj
OdpowiedzUsuńMasz wielkie szczęście że tak dobrze układa ci się w nowym miejscu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetnie idzie Ci pisanie ! dobrze się czyta a przede wszystkim to jest prawdziwe a nie jakieś bajki. ułożyłeś sobie życie w nowym miejscu i trzymam kciuki żeby zawsze tak było :) masz niesamowitą umiejętność pisania, rób to dalej chłopaku :)
OdpowiedzUsuńzacznę od tego, że link do twojego bloga znalazłam na bestach. jakaś zafascynowana twoim opowiadaniem dziewczyna bardzo go polecała, więc z ciekawości oraz tego, że nie miałam nic innego do roboty weszłam. i wcale się nie dziwię, że go polecała! opowiadasz to w bardzo ciekawy sposób. sama historia jest niezwykle ujmująca. naprawdę miałeś dużo szczęścia, że tak dobrze ci się ułożyło, bo nie zawsze się układa, prawda? zwłaszcza ciężko jest w tak odległym mieście, z innym językiem. ale udało ci się. :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc to bardzo ci zazdroszczę. sama bym chciała przeżyć taką przygodę, choć chyba nie do końca, bo ciężko by mi było zostawić to wszystko co mam w Polsce. niemniej jednak NY jest pewnie o wiele ciekawsze od Polski, mam rację? właściwie to może mógłbyś opisać kiedyś jakie są różnice między Polską i Nowym Jorkiem a co jest takie samo? Bardzo ciekawi mnie NY.
Zdjęcia, które dodajesz do notek są twojego autorstwa czy z neta? Bo jeśli twojego to brawo, są genialne. :)
Żeby nie było tak za bardzo cukierkowo, to mam jedno "ale". Dotyczy to twojego pisania. Nie jest z nim źle, bo jak już napisałam opowiadasz to w ciekawy sposób, ale jest wiele błędów stylistycznych i interpunkcyjnych. To jest tylko blog, nie książka, więc da się przymrużyć na to oko. :)
Piszę to, ponieważ takie komentarze motywują, przynajmniej mnie, do poprawiania swoich umiejętności.
Gratulacje dla wujka. :)
Czekam na ciąg dalszy oraz więcej zdjęć!
Pozdrawiam, Monika.
http://www.youtube.com/watch?v=lQYmSfLAbJ8
OdpowiedzUsuńJa także znalazłam link do twojego bloga na bestach :D I powiem ci szczerze, że jestem mile zaskoczona. Czytając twojego bloga czuję się jakbym była naocznym świadkiem twojego życia.
OdpowiedzUsuńNie umiem się już doczekać następnego posta :D
Pozdrawiam, Karolina.
A tutaj jest piosenka która bardzo mi się podoba i mam nadzieję, że tobie także przypadnie do gustu.
http://youtu.be/gMwADXEK0pQ
http://www.youtube.com/watch?v=JpVJGRbRi5g
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=J6sJolN1t2c
:)
http://www.youtube.com/watch?v=J6sJolN1t2c
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=JpVJGRbRi5g :)
Super blog <3 chyba się w nim zakochałam :D dodaj swoje zdj.. <3 v:D
OdpowiedzUsuń